Podstawowe oszustwo Platformy

Nie, nie o metr w głąb czy jakieś inne obietnice przedwyborcze się rozchodzi. Można rzec, że o grzech pierworodny Platformy Obywatelskiej. Kłamstwo jest narzędziem pracy polityków, to coś w charakterze łyżki lub widelca przy stole. Postaci używających kłamstwa wśród polityków jest na pęczki i nie jest to domeną tylko jednej, czy konkretnie – właśnie tej partii. Podstawowym oszustwem Platformy Obywatelskiej, tak zwanej PO jest oszustwo wyborcze. Oszustwo gdyż nie ma czegoś takiego jak PO, jest natomiast - Platfoma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej, a w skrócie PORP. Czyżby jej członkowie nie byli obywatelami Platfomy Obywatelskiej? A może członkowie tej partii wstydzą się być obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej? Występują kolejny raz na plakatach wyborczych jako banda oszustów, wszędzie tylko - Platforma Obywatelska. Czy tak trudno używać pełnego skrótu? Nie chodzi już o codzienność, w której funkcjonują jako Platforma, peło czy platfusy, ale to jest (powinna być) chwila doniosła w życiu społeczeństwa obywatelskiego, do którego przecież aspirujemy – to są wybory. Tak jak lekceważą obywateli Rzeczypospolitej Polskiej przed wyborami, tak też traktują ich potem. Już to powinno dać wszystkim do myślenia. Tylko... tylko ilu mieszkańców Polski jeszcze myśli samodzielnie? To jest kolejne oszustwo i to na samym starcie! Oszustwo nie jednokrotne, a kilkukrotne – a to już recydywa. Kiedyś mówiono: Nie pomoże puder, róż, Kiedy baba stara już. Znowu rządy recydywistów? Jeszcze w XX wieku społeczeństwa korzystały z doświadczeń wypracowanych przez pokolenia. Przykładem są ciągle aktualne i używane przez strategów (wojskowych i społecznych) zasady podane przez Sun-Zi czy umiejętność przewidywania pogody przez rolników. Właśnie zasady stratega Sun-Zi posłużyły do rozkładu obecnej Polski. Dlaczego do tego doszło, skoro byliśmy światową kolebką hasła – bo nic więcej z niego nie zostało poza śmieciami – Solidarność? Czy nie z powodu rewelacyjnych postępów propagandy? Propaganda jest na poziomie, którego sobie przeciętny obywatel nawet nie uświadamia. To, że na przykład, stosowanie propagandy podprogowej jest zabronione, nie znaczy, że nie jest stosowane – bo jak wytłumaczyć głosowanie na tych, którzy obywatela okradają, pozwalają na jego poniżanie, osmieszanie, a czasem pluć mu prosto w twarz. Poza tym, kto może to sprawdzić? A kto będzie przy tym wiarygodny, skoro wszelkie instytucje państwowe straciły bezpowrotnie ten walor? Jeśli w tej chwili technologia umożliwia przy pomocy „paru elektrod i okularów” staremu dziadowi nauczyć się 3 języków obcych w ciągu paru tygodni, to ta sama technologia z pewnością umożliwi wpływ na całe grupy ludzi lub populacje przy pomocy satelity i komórki. Zauważmy jak celne były sformułowania przodków: „Człowiek rodzi się ni złym ni dobrym, ni rozumnym, ni głupim; rodzi się on ze sposobnością stania się pierwszym lub drugim według okoliczności, które go w życiu otaczać będą”. Otacza nas coraz piękniejszy, sterylnie gładki i czysty świat nowych budynków, czystych lśniących samochodów, ale medialnie żyjemy w gnoju. Kłamstwa polityków to nasz chleb powszedni, i tak jak chleb zrobił się byle jaki, tak i byle kto zostaje politykiem. Ze śmiecia śmieć, a z gów... pomarańczy nie zrobisz, jak kiedyś mawiano. Zakończę inną starą mądrością: „Nie to tylko jest edukacyą czego się człek uczy z książki i od nauczyciela. Cokolwiek otacza nas od momentu urodzenia, aż do momentu śmierci, wszystko to uczy nas, formuje nas, słowem, robi nas tem, czem jesteśmy”. I właśnie propaganda kształtuje nas dzień po dniu. Jedyną nadzieją jest wyczyszczenie stajni... tyle, że ciągle brak Heraklesa.   Zdjęcie ze strony: http://www.blic.rs/Vesti/Bajke/540589/Prodaje-se-Zacarana-suma-sa-dvorcima-i-zmajevima