Ilustracja:

Ze zgrozą patrzyłam na poleconą w internecie stronę. Donosiła o krwawym ataku kibiców Legii na grupę spacerujących po Warszawie Arabów. W wyniku agresji, pięć poszkodowanych osób, w stanie ciężkim, miało trafić do szpitala. Strona wykazuje, że Polacy posługiwali się nawet nożami! Dołączony do tekstu amatorski filmik nie wyświetlał się jednak, a liczne komentarze, których liczba widniała pod artykułem, także nie dały się otworzyć.
http://bezuzyteczna-pl.pl/pobicie/
Samo wydarzenie przedstawiono jednak w tak wiarygodny sposób, że strona mogła wprowadzić w błąd nie tylko polskich internautów, o czym świadczą zamieszczone pod jej kopiami opinie, ale wzbudzić nieprzychylne Polsce reakcje wszędzie tam, dokąd zaprowadzą ją linki. Czyli na cały świat.
Kolejna fałszywe wrzutki prowadzące do niepotrzebnych i wrogich emocji ukazały się na stronach internetowych „przekaźników”, o nazwach do złudzenia przypominających tytuły znane na polskim rynku medialnym. http://www.zaborcza.pl/pierwsza-grupa-uchodzcow/
http://aszdziennik.pl/115349,niemcy-juz-nie-ktos-przetlumaczyl-na-arabski-obietnice-po-i-pis-i-jedzie-do-nas-200-tys-ludzi Chociaż jest niewielka różnica w nazwie, jednak ludzkie oko ogarnia wyrazy całościowo, i tworzy słowa nawet wtedy, gdy litery są przemieszane, lub występuje ich brak. http://marekjuraszek.pl/uncategorized/a-to-ciekawe-cos-o-mozgu.html
Dochodzi więc do sytuacji, kiedy za pomocą sprytnych trików, manipuluje się czytelnikiem, wywołując w nim silne emocje, które prawie natychmiast zostają podzielone pomiędzy jego znajomych, co ułatwiają media społecznościowe. Fake taki lotem błyskawicy rozprzestrzenia się w sieci, powodując zamieszanie, dezinformację i agresję.
Autorzy medialnych wrzutek zabezpieczają się sprytnie przed odpowiedzialnością, lokując na swoich stronach stosowne „alibi”: Zaborcza.pl – Kontrowersyjne artykuły które nie mają nic wspólnego z prawdą.
Sytuacja polityczna jaka wytworzyła się obecnie w Polsce jest kuriozalna. Jeszcze nie było tak, by w okresie przedwyborczym działy się wydarzenia mające wpływ na losy nie tylko naszego państwa, ale całej Europy i świata.
Ostatnio obiegło media zdjęcie, które przedstawia osobnika rozdeptującego leżące na ziemi niemowlę. Fotografia ta poraża swoim okrucieństwem i sprawia, że każdy normalny człowiek buntuje się przeciw takiemu barbarzyństwu i zniechęca do wszystkiego, co prezentuje sobą oprawca. Fotografia rozpowszechniana jako przykład totalnej demoralizacji Islamu, z miejsca pozyskuje ogromne rzesze jego przeciwników.
Warto przyjrzeć się temu zdjęciu i zauważyć, że jest świadomie spreparowane. Dziecko na fotografiach powyżej, nie jest tym samym dzieckiem, które ma pod stopami osobnik, nazwany „hinduskim znachorem”. Trudno jest ustalić prawdę w tym gąszczu dezinformacji i manipulacji. Wątpliwości pozostają, a o to właśnie chodzi!
Zawsze, kiedy toczyły się wojny, informacja była na cenę złota. Wywiady poszczególnych stron konfliktów robiły wszystko, by zyskać wiedzę na temat działań przeciwnika. Jedną z metod przeciwstawienia się obcej agenturze były fałszywe, wprowadzające w błąd doniesienia, ocechowane niby to ścisłą tajemnicą. Całe zespoły dezinformatorów pracowały nad metodami, doskonaląc je i ulepszając. Poznane po latach operacje, tworzone na potrzeby poszczególnych akcji militarnych, zadziwiają i szokują do dziś.
Co to jest sztab? Nie bez znaczenia jest zbieżność nazwy ośrodka skupiającego aktywistów partyjnych, działających w celu osiągnięcia zwycięstwa wyborczego, z grupą wojskowych decydentów, tworzących komórkę operacyjną, odpowiedzialną za sukces militarny.
Czy można zatem podejrzewać, że metody działania takich sztabów mogą być podobne? Myślę, że nie tylko można, ale nawet trzeba mieć to na uwadze. Tak samo, jak warto pamiętać o metodach stosowanych w przeszłości, gdzie względy natury moralnej schodziły na plan dalszy, a za sukcesy wojenne uważało się lokowanie szpiegów w sztabach przeciwnych formacji.
W czasie, kiedy w Unii Europejskiej narasta kryzys emigracyjny, a jednym ze sposobów na jego pomniejszenie jest podporządkowanie krajów członkowskich ogólnym zasadom przeciwdziałania tej hekatombie, nie liczą się interesy poszczególnych państw. Względy natury demokratycznej, tak istotne w świecie wartości unijnych, stają się przeszkodą same w sobie. W czasie zagrożenia w utrzymaniu dotychczasowej formy istnienia Unii Europejskiej, na dalszy plan schodzą sprawy pomniejszej wagi. Wybory parlamentarne w Polsce i nadzieje Polaków z nimi związane, to właśnie rzecz o bagatelnym dla Brukseli znaczeniu.
Co z tego wyniknie? Myślę, że tak się wszystko potoczy, by sprawy nadrzędne dla Europy, stały się także priorytetem dla polskiego rządu. Władze polskie nie mogą sobie pozwolić na odrębną niż unijna drogę rozwiązania kryzysu imigracyjnego. Jesteśmy jednym z państw o granicach zewnętrznych, czyli krajem mogącym skupić na sobie uwagę uchodźców i innych, różnego typu migrantów.https://www.google.com/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=Ukrai%C5%84cy+zatrzymali+imigrant%C3%B3w Wzmożone działania prowokatorów świadczą o pilnej potrzebie wzbudzenia w Polsce atmosfery nienawiści, niechęci, rasizmu i ksenofobii. Zmobilizowane siły najzagorzalszych prowokatorów sprawiają, że nastroje społeczne radykalizują się z dnia na dzień.
Jeśli Ukraina i Białoruś nie zatrzymają nadciągających rzesz wędrowców, przy zamkniętej obecnie granicy polsko-niemieckiej, staniemy w obliczu bardzo poważnego problemu. Okazać się może, że kiedy w Polsce zapanuje chaos i anarchia, nie będzie innego wyjścia, jak wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Co to oznacza? Wiemy dobrze, co. Jednak, trafiło na Polaków i jestem głęboko przekonana, że i tym razem, siewcy nie zbiorą oczekiwanych plonów.
Będzie tak, jak jest zawsze: Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę!
Fot.wł. Michał Organiściak
Ocena wpisu:
Kategoria wpisu: