Przypominają sobie Państwo manipulację komuny w kwestii powojennego powstania przeciwko sowieckiej okupacji?
Najpierw komuna próbowała mówić o bandytach, i resztki tej propagandy ostały się w mentalnności niektórych czerwonych takich jak pani Senyszyn.
Potem, z uwagi na udział w powstaniu AKowców, komuniści retorykę musieli złagodzić, co nie znaczy, że powiedzieli prawdę i usiłowali utrzymywć, że toczyła się wojna domowa. I nadal niektórzy o tym przebąkują.
Ten motyw prztrwał aż do obecnego postkomunizmu. Przecież mowa o wojnie polsko-polskiej nie jest niczym innym jak powtórką tej samej starej frazeologii. Bo tak naprawdę to jest przecież wojna III pokolenia AK z III pokoleniem UB, będącego NKWDowską przybudówką.
http://niepoprawni.pl/blog/kokos26/to-nie-jest-wojna-polsko-polska
Duże zasługi w przetrwania tego typu przekazu i konfliktu ma warstwa określana, błędnie, jako inteligencja. To jest mit, iż to jest inteligencja, to jest, jak celnie zauważył kiedyś Dorn, warstwa wykształciuchów czy wykształceńców, służacych czerwonemu reżimowi. Albo patrząc z nieco innej perspektywy - warstwa kompradorska.
http://wpolityce.pl/polityka/285967-przyklad-idzie-z-gory-od-holland-balcerowicza-zolla-stuhra-i-dociera-na-absolutne-dno
Jak widzimy gromadzi się coraz więcej faktów demaskujących w opinii publicznej tę antypolską warstwę. Jak nie Schetyna to Petru, jak nie Petru to Kijowski czy Kukieła. Będzie się to tak toczyć dopóki ostatni kościotrup z tej postpeerelowskiej szafy nie wypadnie. Proszę sobie przypomnieć zasadę, że wystarczy jeden adekwatny argument by potwierdzić lub obalić dowolną tezę. W tym przypadku argumentów takich pojawiają się krocie.
Ocena wpisu:
Kategoria wpisu: