Jesteśmy oto niemymi niemal świadkami przewrotu, który totalitarna, proniemiecka i postsowiecka opozycja próbuje przeprowadzić w naszym kraju. To, że ta polityczna bandyterka nie spocznie na laurach i będzie chciała obalić DEMOKRATYCZNIE wybrany rząd za wszelką cenę wiadomo było od 2015 roku, kiedy to po przegranych wyborach, przy wsparciu różnych sił, próbowała przeprowadzić "Pucz". Dziś - i to jest zastanawiające - nikt nie podejmuje tematu tego, co wydarzyło się równolegle do zadym. Tych na ulicach, pod Sejmem i tych w samym Sejmie. Mam mianowicie na myśli problemy z sygnałem TVP i wrzucaniem w przestrzeń medialną obrazków świadczących o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Polską. Fakt, że z okupacji Sejmu i sali plenarnej wyszedł kompromitujący posłów opozycji żałosny kabaret nie powinien nas uspokajać. Niepokojem powinno napawać to, że całość ta była ewidentnie nieźle i z rozmysłem przeprowadzoną akcją. Akcją, którą proniemieccy i postsowieccy parlamentarzyści zpartaczyli, ale której sami zorganizować zwyczajnie nie byli w stanie. Między innymi dlatego, że w większości jest to bezrefleksyjna grupa żałosnych nieudaczników będących dla swoich zwierzchników narzędziami w postaci tzw "pożytecznych idiotów"... Do dziś nurtowało mnie więc jedynie pytanie nie "czy", tylko "kiedy" organizacja zwana Platformą Obywatelską wznieci bunt przeciw Polsce. Wiadomo było bowiem, że ci jawnie już antypolscy i jawnie proniemieccy politycy czekają jedynie na sygnał do podjęcia działań, których celem jest przywrócenie "dawnego"ładu. Ładu, w którym posiadając wszystkie, a nie jedynie niemieckie media, TVN i GW dzisiejsza opozycja będzie mogła kreować rzeczywistość i świadomość Polaków Sytuacja, która dziś, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Bodnara, czy zwolnieniu z aresztu przed kilkoma dniami prawej ręki Tuska - Nowaka, ewidentnie się zaognia, może być nie do opanowania. Polityczna bandyterka mieniąca się "demokratyczną" opozycją nie ma już żadnych zahamowań i z nikim już się nie liczy. Ktoś może powiedzieć : "no ale przecież ich wyborcy!"... Ubiegam od razu taki głos - wyborcy dzisiejszej opozycji nie głosują na nią mając na względzie jej program. Nie! Wyborcy dzisiejszej opozycji głosują na nią niemal przede wszystkim dlatego, że strach i kompleksy nakazują im nienawidzić PiS, albo są ofiarami skrajnie lewackiej indoktrynacji. Żaden więc wyborca nie ma na uwadze dobra Polski w rozumieniu ojczyzny, a jedynie podszytą strachem i kompleksami potrzebę wiary w rzeczywistość kreowaną przez TVN, GW i niemieckie, polskojęzyczne media. W rzeczywistości tej PiS jest emanacją "zaścianku", "obciachu", "prorosyjskości", "zamordystycznego reżimu" i "antyeuropejskości"... Nic to, że w rzeczywistości to PO właśnie, a nie PiS lgną w objęcia Putina wiedzeni wizją Europy uklejanej nam przez Berlin, a uwikłanej w lewacką ideologię i związaną z Kremlem obiema nitkami Nord Stream. Nic to, że polska gospodarka ma się lepiej niż kiedykolwiek, a zdecydowanej większości Polaków, w tym wyborcom opozycji właśnie, wiedzie się coraz lepiej. Nic to, że POsłowie totalitarnej opozycji miast argumentów, posługują się fakenewsami i informacjami nie mającymi urzeczywistnienia w faktach. Nic to wszystko! Nic, ponieważ to fakty nie będące w spójności i zgodzie z "faktami" TVN, a bardzo często wręcz "fakty" tworzone w tej stacji, albo przez tę stację zwyczajnie, z wyrachowaniem przynajmniej powielane. Możemy się zatem wściekać, kiedy Rzecznik Platformy Obywatelskiej w Senacie RP wynosi pod niebiosa "wyjątkową" a w rzeczywistości prymitywną i wulgarną zadymiarę Lempart. Możemy wściekać się na mistrza obłudy Budkę, kiedy wrzuca w przestrzeń medialną info, jakoby Orlen przynosił straty, podczas kiedy osiąga niespotykane dotychczas zyski. Możemy wściekać się na całą atakującą polski rząd w nienawistnym obłędzie opozycję. Nic jednak nasze wściekanie się nie da. Nie o opozycję tu bowiem chodzi. Znamy tych ludzi i wiemy, że Polska jest dla nich krajem idealnym wtedy, kiedy jest "państwem teoretycznym". Tu chodzi o tę część polskiego społeczeństwa, która zniewolona nienawiścią, wypierając rzeczywistość ze świadomości, owej JAWNIE antypolskiej opozycji udziela poparcia nienawiść swoją bezrefleksyjnie opierając na fakenewsach, kłamstwach i manipulacjach. Chodzi tu także o nasze - tak, nasze! przyzwolenie na to nienawistne, zakłamane ujadanie proniemieckiej i postsowieckiej części polskiej sceny politycznej. Dzicz wrzeszcząca "wypierdalać!" na ulicach naszych miast jest "zatroskanym o demokrację, uciśnionym przez reżim PiS społeczeństwem" dającym sobie wmawiać ustami funkcjonariuszy TVN, że to my, nie popierający opozycji Polacy, ziejemy nienawiścią... I ta dzicz właśnie, rozzuchwalana przez indywidua pokroju Tuska, Szczerby, Nitrasa i Budki, w imię "walki o wolność" pluje w twarze polskich policjantów, atakuje dziennikarzy TVP i bije działaczy niegodzących się z lewacką ideologią śmierci. Dopóki więc politycy "zjednoczonej" prawicy będą niczym potulne baranki przyjmować słowne razy od rozzuchwalonych wsparciem antypolskich mediów polityków opozycji i dopóki PiS nie podejmie radykalnych kroków zmierzających do rozliczenia mafijno - politycznych układów IIIRP, dopóty totaliratna TARGOWICA będzie prowadzić hybrydowe działania zmierzające do unicestwienia Polski jako państwa. To w rzeczywistości jest cel ludzi mówiących o sobie "demokratyczna opozycja". Chcą powrotu władzy Nowaków, Tusków, Komorowskich, Nałęczów, Millerów, Palikotów, Michników, Walterów, Dukaczewskich, Wojewódzkich, Olejników... Chcą powrotu władzy, za której poprzednich rządów, głowy w TVP kiwały tak samo, jak te w TVN. Bo wtedy "fakty" były jedynymi dopuszczalnymi "faktami"...
Ocena wpisu:
Kategoria wpisu: