Ilustracja:

Rafał Trzaskowski chyba ogląda moje memy... A ja mimowolnie podsunąłem mu argumenty do obrony zbójeckiego powiązania opłaty za wywóz śmieci z zużyciem wody.Ale po kolei. 1 kwietnia napisałem pod memem:"Trzaskowski postanowił powiązać opłaty za wywóz śmieci w Warszawie z zużyciem wody. Właśnie policzyłem, że gdyby takie opłaty wprowadzono w moim mieście, to przy moim zużyciu wody z marca musiałbym zapłacić za wywóz śmieci dwa razy więcej niż płacę obecnie. Warszawiacy mają więc wybór: albo więcej będą płacić za wywóz śmieci, albo zaczną oszczędzać wodę. Tyle, że wodę można oszczędzać mądrze, albo trzeba rezygnować z zastosowań niezbędnych, w tym z higieny. Może Trzaskowski liczy na to, że przy nowych opłatach Warszawiacy ograniczą korzystanie z wody, co zapewne zwiększy możliwości feralnej "Czajki". W końcu im mniej wody pobranej z wodociągu, tym mniej wody koniecznej do oczyszczenia... Tylko ten smród, jak ktoś zrezygnuje z higieny osobistej..."A dziś czytam, że Trzaskowski powiedział, że poprzez podwyżki władze Warszawy chcą zachęcić mieszkańców... do oszczędzania wody. "Oczywiście to zależy od zużytkowania wody. Jeśli ktoś używa wody w sposób rozrzutny, to rachunki idą do góry." Toż to nawiązanie do powyższego obrazka...Czyli jego ideał Warszawiaka, to cuchnący Warszawiak. Za Niezalezna.pl
Ocena wpisu:
Kategoria wpisu: